🔉Wolisz wersję audio? Nie możesz przeczytać teraz maila?
Przesłuchaj tutaj
🎯W DZISIEJSZYM WYDANIU
🎓AI od zera do zrozumienia: Czego uczy nas Diuna?
🤖A.I. w praktyce: Twórz reklamowe ujęcia swoich produktów z RunwayML.
🥡AI na Wynos:
Premiera - Bielik v2
Przewodnik po AI od UNESCO
Minister Cyfryzacji: “AI nie będzie zabierać pracy”
Nowy rządowy program Smart.pl
“Żabka” liderem wdrożeń AI w Polsce
📚 Rekomendowana Biblioteka:
Diuna - książka
Wywiad z Frankiem Herbertem
Wstęp
Jeśli oglądaliście pierwszą część ekranizacji "Diuny", z pewnością pamiętacie scenę, w której Imperialny Herold w oficjalnej ceremonii czyta dekret Imperatora: Ród Atrydów ma przejąć władzę nad planetą Arrakis, zastępując ród Harkonnenów.
W tym samym czasie książę Leto zwraca się cicho do stojącego obok człowieka:
"Ile to ich będzie kosztować? Taki szmat drogi dla tej formalności."
Thufir Hawat - bo tak nazywa się zapytany - w ciągu kilku sekund dokonuje w swojej głowie skomplikowanych obliczeń, odpowiadając bez wahania:
"Trzej Nawigatorzy Gildii. Łącznie 1,46 miliona i 62 solaris za podróż w dwie strony."
Książę Leto milczy, doskonale rozumiejąc ogromną cenę, jaką Imperator zapłacił za tę pozorną formalność. W tej ciszy kryje się świadomość, że kości zostały rzucone, a precyzja obliczeń Hawata jest niezaprzeczalna.
Kim jest ta niezwykła postać, zdolna do tak błyskawicznych i skomplikowanych kalkulacji?
W uniwersum "Diuny" to tak zwany mentat - żywy komputer, stanowiący alternatywę dla sztucznej inteligencji, określanej jako "Thinking Machines". Umiejętności mentatów, a właściwie ich geneza, są kluczem do zrozumienia nie tylko technologii w świecie "Diuny", ale także filozofii Franka Herberta na temat relacji człowieka z technologią.
Jak to możliwe, że w świecie na tyle zaawansowanym, by rutynowo podróżować między gwiazdami, to ludzie, a nie maszyny, wykonują skomplikowane obliczenia?
Odpowiedź kryje się w wydarzeniu znanym jako Dżihad Butleriański - wielki konflikt, który na zawsze zmienił podejście ludzkości do technologii. Ta fascynująca koncepcja, nakreślona przez Herberta w 1965 roku, może nam wiele powiedzieć o naszej własnej przyszłości - ludzkości, której życie codzienne coraz bardziej zależy od zaawansowanych technologii.
W tym wydaniu nie tylko opowiem wam o technologii w "Diunie". Zanurzymy się głęboko w filozofię Herberta, człowieka, który 60 lat temu przewidział dylematy, z którymi my, w erze sztucznej inteligencji, zmagamy się dzisiaj. Dowiemy się, czego może nauczyć nas czego świat bez komputerów.
Postaram się odpowiedzieć na pytania, które zapewne nurtują wielu z was po obejrzeniu najnowszej ekranizacji Diuny:
Dlaczego w tym świecie nie ma ani robotów, ani AI? Czemu bohaterowie walczą krótkimi mieczami niczym w średniowieczu? Dlaczego ludzkość, 20 tysięcy lat w przyszłości, do skomplikowanych obliczeń wciąż wykorzystuje ludzki umysł?
I wreszcie - czy Frank Herbert chciał nas przed czymś ostrzec? Czy był przeciwnikiem technologii?
Książka vs Film
Każdy z nas ma pewnie przynajmniej jedną książkę lub film, które od dawna znajdują się na naszej liście "do sprawdzenia". W moim przypadku tak właśnie było z opus magnum Franka Herberta - "Diuną". Często słyszałem, że proza Herberta jest trudna w odbiorze. Jego styl bywa ciężki i skomplikowany, szczególnie w późniejszych częściach cyklu, z długimi passusami introspekcji i filozoficznych rozważań. Osobiście się z tym nie zgadzam, ale rozumiem, skąd bierze się ta opinia.
Co do ekranizacji w reżyserii Denisa Villeneuve'a - pierwsza część dostarczyła krytykom to, co kochają w nim najbardziej: rasowego "slowburnera" z kamerą celebrującą przestrzeń, pozwalającą zachwycać się wykreowanym światem. Mając na koncie produkcje takie jak "Incendies", "Blade Runner 2049", " Arrival" czy "Sicario", Villeneuve po raz kolejny udowodnił, że potrafi opowiedzieć historię samym obrazem.
Druga część filmu przyniosła to, czego oczekiwał masowy odbiorca (w tym ja) - więcej akcji. Mimo różnic w stosunku do literackiego pierwowzoru, uważam najnowszą ekranizację "Diuny" za najlepszą, jaka mogła zostać dostarczona i dobrze przyjętą przez szeroką publiczność.
Dla tych z was, którzy nie znają "Diuny", przygotowałem krótkie wprowadzenie do fabuły, starając się uniknąć (większych) spoilerów. Fani mogą przeskoczyć kilka akapitów dalej.
O czym jest Diuna?
Akcja "Diuny" rozgrywa się w odległej przyszłości, w galaktyce skolonizowanej przez ludzkość. Galaktyka podzielona jest między potężne frakcje, a na jej czele stoi Padyszach Imperator Shadam IV z rodu Corrinów. Jego władzę równoważą Wielkie Rody zasiadające w Landsraadzie, tajemniczy zakon Bene Gesserit o niemal nadludzkich zdolnościach oraz Gildia Kosmiczna, bez której międzygwiezdne podróże byłyby niemożliwe. W tym skomplikowanym układzie sił, kluczem do bogactwa i wpływów jest CHOAM - megakorporacja kontrolująca handel w całym Imperium.
Nasza historia zaczyna się, gdy Imperator wydaje dekret: ród Atrydów ma przejąć kontrolę nad planetą Arrakis, jedynym źródłem bezcennej przyprawy - melanżu. To pozorny prezent, a w rzeczywistości - misternie utkana pułapka. Jak pisał Herbert:
"Plany w planach, finta w fincie"
- nic w świecie "Diuny" nie jest tym, czym się wydaje na pierwszy rzut oka.
Książę Leto Atryda, wraz z synem Paulem i konkubiną, lady Jessicą, opuszcza swój rajski Caladan, by objąć władzę nad pustynną, niebezpieczną Diuną. Leto wie, że za tym rozkazem kryje się spisek jego odwiecznych wrogów - Harkonenów, wspieranych przez elitarne oddziały Imperatora - Sardaukarów.
Arrakis to nie tylko źródło przyprawy. To planeta gigantycznych, 400-metrowych czerwi i dom Fremenów - rdzennych mieszkańców doskonale przystosowanych do brutalnych warunków pustyni.
Gdy Harkoneni uderzają, wspierani przez siły Imperatora, Leto ginie, a Paul wraz z matką Jessicą uciekają z pogromu, znajdując schronienie w dziczy zamieszkiwanej przez Fremenów pod przywództwem niejakiego Stilgara.
Paul, już wcześniej wykazujący niezwykłe zdolności, odkrywa, że wpływ melanżu wzmaga jego wizje przyszłości, a Fremeni zaczynają dostrzegać w nim spełnienie swoich mesjanistycznych przepowiedni.
"Diuna" to opowieść o władzy, przeznaczeniu i ludzkim potencjale, rozgrywająca się w fascynującym świecie, gdzie technologia przeplata się z mistycyzmem, a polityczne intrygi mają galaktyczny zasięg.
Faufreluches
W uniwersum "Diuny" technologia i polityka splatają się w fascynujący paradoks. Choć akcja rozgrywa się dziesiątki tysięcy lat w przyszłości, system władzy przypomina średniowieczny feudalizm. To system Faufreluches - ściśle hierarchiczny porządek społeczny, gdzie każdy zna swoje miejsce.
Na szczycie stoi Padyszach Imperator, pod nim Wielkie Rody zarządzające planetami. Landsraad równoważy władzę Imperatora. Tę sieć uzupełniają Gildia Kosmiczna, monopolizująca międzygwiezdne podróże, oraz zakon Bene Gesserit.
Dżihad Butleriański
Jednak najbardziej zaskakujący paradoks w uniwersum Diuny stanowi brak zaawansowanych komputerów czy sztucznej inteligencji. To efekt Dżihadu Butleriańskiego - konfliktu, który na zawsze zmienił podejście ludzkości do technologii. W jego wyniku wprowadzono surowy zakaz tworzenia "myślących maszyn".
Frank Herbert w oryginalnych powieściach nie zagłębia się w szczegóły tego konfliktu, pozostawiając go jako tajemnicze wydarzenie z odległej przeszłości. Ta celowa niejasność pozwala czytelnikowi na własne interpretacje i refleksje nad relacją człowieka z technologią.
Dżihad Butleriański funkcjonuje w "Diunie" jako fundament społeczno-technologicznego porządku, uzasadniający niezwykły rozwój ludzkiego potencjału.
Warto wspomnieć, że szczegółowa historia Dżihadu została opisana w późniejszych prequelach, napisanych przez Briana Herberta i Kevina J. Andersona. Jednak dla zrozumienia oryginalnej wizji Franka Herberta kluczowe jest to, jak koncept ten kształtuje świat "Diuny" - społeczeństwo, które odrzuciło sztuczną inteligencję na rzecz rozwijania ludzkich zdolności do granic możliwości.
Technologia Diuny
To właśnie ten aspekt - ludzki potencjał w świecie bez komputerów - stanowi według mnie jeden z najbardziej fascynujących elementów uniwersum stworzonego przez Herberta.
W ‘Diunie’ Mentaci, jak Thufir Hawat, pełnią rolę żywych komputerów. Ich umiejętność błyskawicznych i skomplikowanych kalkulacji nie jest wynikiem wspomagania technologicznego, ale rezultatem intensywnego, wieloletniego treningu umysłu.
Proces kształcenia mentata jest niezwykle rygorystyczny i hermetyczny. Szkoły mentatów, pilnie strzegące swoich sekretów, poddają adeptów surowym reżimom treningowym, które trwają przez dekady. Kandydaci przechodzą przez szereg wyczerpujących ćwiczeń umysłowych, ucząc się przetwarzać ogromne ilości danych i wykonywać złożone obliczenia z prędkością i precyzją dorównującą komputerom.
Równie imponujące są umiejętności zakonu Bene Gesserit. Siostry tego zakonu opanowały sztukę kontroli nad własnym ciałem i umysłem do granic ludzkich możliwości. Ich zdolności, obejmujące manipulację biochemią własnego organizmu, czytanie mikroekspresji czy wpływanie na cudze umysły, balansują na granicy tego, co uznalibyśmy za nadprzyrodzone.
Szkolenie Bene Gesserit, podobnie jak mentatów, jest procesem długotrwałym i niezwykle wymagającym, rozpoczynającym się już we wczesnym dzieciństwie.
Gom Jabbar
Apoteozą ludzkiego potencjału w "Diunie" jest próba Gom Jabbar - test oddzielający ludzi od zwierząt, wymagający absolutnej kontroli nad instynktami i strachem. To właśnie ten test przechodzi każda adeptka zakonu Bene Gesserit.
Tuż na początku książki, temu przerażającemu wyzwaniu poddany zostaje młody Paul Atryda, ukazując czytelnikowi, jak daleko w świecie "Diuny" posunęło się rozwijanie ludzkich zdolności w obliczu technologicznych ograniczeń.
Matka Wielebna Gaius Helen Mohiam nakazuje mu włożyć dłoń do tajemniczego pudełka, a gdy chłopak pyta ją co jest w pudełku ta odpowiada jedynie „ból”.
Paul wkłada dłoń do pudełka i natychmiast odczuwa niewyobrażalny ból. Każdy nerw w jego ciele krzyczy, domagając się ucieczki. Jednak Matka Wielebna trzyma przy jego szyi trującą igłę Gom Jabbar, grożąc natychmiastową śmiercią, jeśli wycofa rękę.
W tym momencie Paul musi walczyć nie tylko z bólem, ale przede wszystkim ze swoimi najbardziej podstawowymi instynktami. Strach, panika, przemożna chęć ucieczki - wszystko to musi zostać stłumione siłą woli.
"Słyszałeś o tym, że zwierzęta odgryzają sobie kończynę, by umknąć z potrzasku?"
- mówi Wielebna Matka.
"To zwierzęca sztuczka. Człowiek pozostanie w sidłach, zniesie ból i uda śmierć, by zabić myśliwego, usuwając zagrożenie dla swojego gatunku."
Ta próba to przede wszystkim sprawdzian człowieczeństwa. Tylko istota prawdziwie ludzka jest w stanie przezwyciężyć swoje zwierzęce instynkty i znieść ból w imię wyższego celu.
Paul, pokonując swój strach i ból, udowadnia, że jest czymś więcej niż tylko zwierzęciem - jest człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu.
Ta scena doskonale ilustruje filozofię Herberta dotyczącą ludzkiego potencjału. W świecie bez komputerów i sztucznej inteligencji, to właśnie ludzki umysł i wola stają się najwyższą formą "technologii".
Skąd te miecze?
Herbert, odchodząc od typowych dla science-fiction motywów, stworzył unikalny ekosystem technologiczny, łączący elementy futurystyczne z pozornie archaicznymi.
Powszechne użycie broni białej w świecie zaawansowanych technologii ma głębokie uzasadnienie: tarcze osobiste, zatrzymujące szybko poruszające się obiekty, uczyniły broń palną bezużyteczną. Tylko powolny ruch ostrza może przeniknąć przez barierę ochronną. Co więcej, interakcja tarcz z bronią laserową prowadzi do potężnych eksplozji, czyniąc jej użycie zbyt ryzykownym.
Fremeni, rdzenni mieszkańcy Arrakis, rozwinęli fascynujące technologie adaptacyjne. Ich destylatory w kombinezonach pustynnych pozwalają na niemal całkowity odzysk wilgoci z ciała, umożliwiając przetrwanie w skrajnie suchym klimacie pustyni.
Ornitoptery - statki powietrzne inspirowane ruchem skrzydeł owadów, oraz szperacze do wykrywania ruchów czerwi pustyni, to kolejne przykłady technologii dostosowanej do unikalnych warunków Diuny.
W uniwersum Herberta technologia nie jest prostą linią rozwoju, lecz złożonym systemem adaptacji do specyficznych warunków. To właśnie czyni "Diunę" nie tylko opowieścią science fiction, ale studium ludzkiej innowacyjności i adaptacji w obliczu wyzwań środowiskowych i technologicznych.
Czy Herbert był przeciwnikiem technologii?
Analizując stosunek Franka Herberta do technologii, warto również uwzględnić jego książkę z 1983 roku "Without Me You're Nothing: The Essential Guide to Home Computers", w której zachęca do korzystania z komputerów osobistych.
Herbert pisze w niej:
"Jesteś już wykorzystywany przez ludzi, którzy używają komputerów. Wkrótce posiadanie własnego komputera stanie się kwestią samoobrony".
Herbert nie tyle był przeciwnikiem technologii, co raczej przenikliwym obserwatorem jej wpływu na społeczeństwo.
Paradoksalnie, obie te postawy Herberta (ta z "Diuny" jak i z "Without Me You're Nothing") okazały się prorocze. Jak przewidział, demokratyzacja technologii komputerowej dała nam niezwykłe możliwości, ale jednocześnie stworzyła nowe formy kontroli i eksploatacji. Współczesne technologie, dając iluzję wolności, często służą do zbierania naszych danych dla zysku i kontroli - dokładnie tak, jak ostrzegała Wielebna Matka Gaius Helen Mohiam w "Diunie".
"Diuna" pokazuje nam alternatywną ścieżkę rozwoju technologicznego, zmuszając do refleksji nad jej celami i ograniczeniami. Herbert prezentuje technologię nie jako cel sam w sobie, ale jako narzędzie odzwierciedlające wartości danego społeczeństwa. To podejście widać wyraźnie w kontraście między Fremenami a Harkonnenami.
Fremeni, stosując to, co filozof Martin Heidegger nazwałby "bringing force", rozwijają technologie w harmonii ze swoim środowiskiem. Ich destylatory czy metody poruszania się po pustyni są przykładem adaptacji i współpracy z naturą.
Harkonnenowie natomiast reprezentują podejście "challenging" eksploatując zasoby i narzucając swoją wolę otoczeniu. Ta dychotomia zmusza czytelnika do zastanowienia się nad etycznymi implikacjami rozwoju technologicznego.
Według mnie Herbert nie był więc przeciwnikiem technologii per se, ale raczej orędownikiem świadomego i etycznego jej rozwoju. "Diuna" pokazuje, że technologia jest medium, przez które przejawiają się wartości społeczeństwa - narzędziem, dźwignią, a nie celem samym w sobie. W świecie, gdzie sztuczna inteligencja i big data stają się coraz bardziej wszechobecne, przesłanie Herberta nabiera nowego znaczenia. Zmusza nas do zastanowienia się, czy jesteśmy panami technologii, czy może to ona zaczyna panować nad nami.
Ostatecznie, "Diuna" nie tyle odrzuca technologię, co proponuje alternatywną wizję postępu - takiego, który stawia ludzki potencjał i etykę na pierwszym miejscu. W erze, gdy stoimy u progu rewolucji AI, ta lekcja wydaje się bardziej aktualna niż kiedykolwiek.
Twórz reklamowe ujęcia swoich produktów z RunwayML.
W ubiegłym tygodniu udostępniliśmy wam mini poradnik do nowego modelu Gen-3 Alpha od RunwayML.
Nowa funkcja tego modelu pozwala na definiowanie pierwszej lub ostatniej klatki wideo, dając Ci pełną kontrolę nad efektem końcowym. Możesz stworzyć obracającą się butelkę na abstrakcyjnym tle czy dynamiczną prezentację swojego produktu w kilka minut.
Chcesz zobaczyć, jak proste może być tworzenie niesamowitych ujęć reklamowych? Nasz darmowy poradnik pokaże Ci, jak korzystać z wszystkich funkcji RunwayML. Kliknij poniżej, aby odebrać swój dostęp.
🥡AI na Wynos
➡️ Premierę miał najmocniejszy polski model językowy - Bielik v2. Czytaj więcej o Bieliku.
➡️ UNESCO opublikowała 50-stronicową agendę nt. sztucznej inteligencji. Publikacja ma być “lekturą obowiązkową” i swoistym przewodnikiem dla prawodawców zajmujących się wprowadzaniem i zarządzaniem systemami AI. Pokazuje różne spojrzenia na wdrożenia AI na całym świecie. Link do dokumentu.
➡️ “AI nie będzie powodowała zwolnień […] Nie pozwolimy na wprowadzenie socialscoringu” - tak zapowiada Minister Cyfryzacji. Posłuchaj komentarza Krzysztofa Gawkowskiego do wprowadzenia AI Act w Polsce.
➡️ Ruszyły prace nad rządowym programem AI - SmartPL. Tutaj więcej.
➡️ Od inteligentych aplikacji po inteligentne sklepy. Sieć “Żabka” to jeden z najprężniej wdrażających AI podmiotów w Polsce. Czytaj więcej.
a. Diuna - książka - autor: Frank Herbert
Sięgnij po wydanie papierowe lub audiobook.
b. Wywiad z Frankiem Herbertem - audio - autor: Willis E. McNelly
Fascynujący wywiad z 1969 roku, w którym Frank Herbert szczegółowo omawia proces twórczy stojący za "Diuną", swoje inspiracje i filozofię. Autor dzieli się przemyśleniami na temat religii, władzy i ludzkiego potencjału, które ukształtowały świat Arrakis. To bezcenne źródło dla fanów, oferujące głęboki wgląd w umysł twórcy jednego z najbardziej wpływowych dzieł science fiction.
Jeśli masz jakieś ekscytujące pomysły lub projekty, śmiało się z nami skontaktuj, odpowiadając na ten email lub śledząc nas na: