🕶️ Władza w cieniu: szare eminencje rewolucji AI.
Nowy model, który nie patrzy Ci na ręce i dba o Twoją prywatność - czyli Lumo od Proton. Anonimowy tryb, szyfrowane czaty.
🔉Wolisz wersję audio? Nie możesz przeczytać teraz maila?
Przesłuchaj tutaj
Możesz nas słuchać także na Apple Podcast i Spotify.
🎯 W DZISIEJSZYM WYDANIU
🎓 AI od zera do zrozumienia: 🕶️ Władza w cieniu: Szare eminencje rewolucji AI.
🛠 AI w praktyce: Lumo od Proton – całkowicie prywatny chatbot AI, który nie zapisuje ani jednej linijki.
🥡 AI na Wynos:
🧩 GPT-4.5 (“Orion”) - brak przełomu, model szybko stracił znaczenie, OpenAI pod presją Microsoftu.
🏕️ Meta buduje Prometheus - największy klaster AI na świecie, 500 tys. GPU, więcej mocy niż OpenAI i Anthropic razem.
🚫 Anthropic odcięło OpenAI od API Claude za łamanie regulaminu podczas pracy nad GPT-5.
🇪🇺 Od dziś EU AI Act: duże modele AI muszą zapewnić dokumentację i transparentność danych.
🍏 Tim Cook: AI to rewolucja większa niż internet i smartfony, Apple mocno inwestuje w AI.
🎬 Wan2.2 - pierwszy open-source’owy MoE model do generowania wideo, pełna kontrola i otwartość.
🔒 Część użytkowników ChatGPT przypadkiem udostępniła prywatne rozmowy w Google, OpenAI wycofało funkcję.
🆕 Na OpenRouter pojawił się “Horizon Beta” - możliwy przeciek nowego modelu OpenAI.
📚 Rekomendowana Biblioteka:
,,Vice’’ – film o władzy zza kulis (McKay)
AI Canon – polecana selekcja treści od funduszu Andreessen Horowitz
Władza w cieniu: Szare eminencje rewolucji AI.
W ciemnym garniturze, z kubkiem kawy w ręku, siedzi w drugim rzędzie. Nie występuje. Nie tweetuje. Ale to on decyduje, kto dostanie finansowanie, kto trafi do zarządu i czy Twój startup w ogóle ma szansę przetrwać. Tak zazwyczaj wyobrażamy sobie szarą eminencję świata startupów - dyskretnego gracza w tle, który pociąga za sznurki, ale unika światła reflektorów. Jednak w przypadku bohaterów dzisiejszego wydania... to tylko połowa prawdy.
David O. Sacks. Weteran Doliny Krzemowej, członek legendarnej PayPal Mafii, inwestor pierwszej fali firm AI, współprowadzący popularny podcast… i zarazem jeden z tych ludzi, których wpływ sięga znacznie dalej niż ich rozpoznawalność w mainstreamowych mediach.A on nie jest wyjątkiem. Podobnych postaci jest więcej.
Nie budują modeli ale to oni pociągają za sznurki - między regulacjami a przepływem kapitału, między Doliną Krzemową a Białym Domem. Szare eminencje rewolucji AI.

Architekci wpływu: kim są szare eminencje AI?
Wykreowałem ten termin na potrzeby tekstu - sam nigdy się z nim nie spotkałem, ale trafnie oddaje typ osób, które chcę wam przybliżyć. To nie są zwykli inwestorzy. Kiedy mówimy o rewolucji AI, na myśl przychodzą nazwiska takie jak Sam Altman, Elon Musk czy Jensen Huang. To frontmani tej epoki - liderzy medialni, głosy branży, twarze, które trafiają na okładki „Time” i rozpalają LinkedIna. Ale pod ich sukcesami często stoją ci, których nazwisk nie wypowiada się na konferencjach.
To właśnie „szare eminencje” - architekci wpływu. Inwestorzy, którzy nie tylko wykładają kapitał, ale uczestniczą w projektowaniu reguł gry. Tworzą zestaw narzędzi i pozycji, dzięki którym mają realny wpływ na to, jakie firmy powstaną, jak będą regulowane i kto otrzyma prawo głosu przy stole, którego nikt nie widzi.
Różnica między klasycznym inwestorem a architektem wpływu jest subtelna, ale kluczowa. Pierwszy daje kapitał. Drugi daje dostęp: do bardzo wpływowej sieci kontaktów w rządzie, do regulacji, do struktur doradczych, do operacyjnej wiedzy prawnej i do… innych architektów. Kiedy David Sacks wchodzi do cap table startupu AI, to nie tylko inwestuje środki finansowe. Wraz z jego kapitałem founder liczy na dostęp do jego sieci - do politycznych koneksji, stylu zarządzania, a często - choćby mimochodem - również do jego agendy.
W tym sensie, ktoś taki jak Reid Hoffman - współzałożyciel LinkedIna, fundator Greylock Partners i jeden z pierwszych darczyńców (2016) organizacji non-profit zwanej OpenAI- nie tylko inwestuje w przyszłość AI. On w zasadzie ją projektuje. Siedzi w boardach, współtworzy think-tanki, finansuje zespoły odpowiedzialne za policy advocacy. Kapitał staje się tutaj w zasadzie rzeczą drugo rzędna. Chodzi o soft power, która kształtuje przyszłe przepisy, konsensus etyczny i kierunek, w którym zmierza cały sektor.
Nie mniej kluczową, choć mniej medialną, rolę odgrywa David O. Sacks - członek legendarnej PayPal Mafia, współzałożyciel Craft Ventures, były COO PayPala i Yammera, a obecnie „AI i Crypto Car” administracji Trumpa. Od lat działa w cieniu: inwestuje, mentoruje, wspiera regulacje. Powołany do rządowej roli w grudniu 2024, Sacks uzyskał etyczne zwolnienia, które pozwalają mu uczestniczyć w kreowaniu federalnej polityki względem AI i kryptowalut, mimo iż jego fundusz nadal posiada udziały w spółkach takich jak Bitwise, Lightning Labs czy inne projekty tokenowe.
To układ kapitałowo-polityczno-lobbystyczny. Fundusz Craft Ventures wypuszcza startupy, z których część trafia do rządu albo uczestniczy w konsultacjach politycznych; Sacks sam był moderatorem dużych fundraiserów i tworzył polityczne „halo” wokół swojego działania.
Paul Graham z Y Combinator opublikował na X post, w którym nazwał Sacksa „najbardziej złym człowiekiem z Doliny Krzemowej” - komentarz został usunięty, ale Sacks podkreślał, że w rzeczywistości nigdy się nawet nie spotkali.
Sacks znany jest z bezkompromisowego stylu - zarówno w inwestowaniu, jak i w działaniach operacyjnych. Gdy PayPal nie mógł porozumieć się z eBayem co do warunków przejęcia, eBay szykował się do wypuszczenia konkurencyjnego produktu. Wtedy Sacks zorganizował coś w rodzaju korporacyjnego sabotażu: noc przed inauguracją konferencji „eBay Live” zorganizował wielką imprezę, na którą zaproszono kluczowych sprzedawców eBaya. Każdy z nich otrzymał koszulkę z logo PayPala.
Następnego dnia tłum ludzi w barwach konkurencji wszedł na teren imprezy eBaya. Wizerunkowo - katastrofa. Biznesowo - majstersztyk. eBay zrozumiał, że uderzenie w PayPal oznacza konflikt z jego najbardziej dochodowymi użytkownikami. Krótko po tym zdarzeniu zadzwonili do Sacksa z wiadomością: „Powinniśmy porozmawiać”. Transakcja została dopięta. Cena: 1,5 miliarda dolarów.
Dziś Sacks działa z podobną determinacją, tylko zamiast koszulek, w ruch idą tokeny, dane, modele AI i wpływ na politykę technologiczną.
"Power Stack" Architekta wpływu:
💰 Capital - pieniądze, bez których nie ruszysz.
🏛 Political Proximity - bezpośrednie koneksje polityczne.
👥 Access to Boards - dostęp do zarządów i wpływ na decyzje strategiczne.
🧾 Regulatory Backchannel - znajomości z regulatorami, think-tankami i doradcami politycznymi.
🤝 Network Density - sieć powiązań z innymi funduszami, founderami i aniołami.
Mapa wpływów: od PayPal Mafii po boardy OpenAI
Wszystko zaczęło się od PayPal. Gdy firma została sprzedana do eBaya w 2002 roku, jej kluczowi liderzy nie tylko zostali milionerami, zostali też inżynierami nowej architektury władzy. Tak powstała tzw. PayPal Mafia: elitarna grupa przedsiębiorców i inwestorów, która rozrosła się w najbardziej wpływową sieć technologiczną świata. Elon Musk, Peter Thiel, Reid Hoffman, David Sacks - to nie tylko ‘kumple’ z jednego startupu. To układ zamknięty z niesamowicie gęstą siecią powiązań.

Od dwóch dekad ci ludzie inwestują w siebie nawzajem, zakładają fundusze, zasiadają w tych samych zarządach i doradzają sobie za zamkniętymi drzwiami. Ich przewaga nie wynika tylko z majątku. To przepływ talentów, danych, kapitału i politycznych koneksji. Inwestycje? Często w ciemno, bez pitch decka. Zatrudnienia? Na telefon. Due diligence? Zrobione w weekend przez wspólnego znajomego z Sequoia lub Andreessen Horowitz.
Weźmy Reida Hoffmana. Po sprzedaży LinkedIna do Microsoftu i utworzeniu funduszu Greylock Partners, stał się kimś więcej niż tylko inwestorem. Buduje układankę: jego startupy są finansowane przez jego fundusz, który współpracuje z zespołami z OpenAI, której radzie etycznej sam przewodniczył. Gra na kilku planszach naraz: inwestor, doradca regulacyjny, mentor founderów.
Gra po obu stronach planszy.
Hoffman był jednym z pierwszych inwestorów w Inflection AI - startup, który obiecywał zbudować bardziej empatyczną alternatywę dla ChatGPT. Jednocześnie pełnił rolę doradczą w OpenAI, gdzie miał wpływ na dyskusje o przyszłości etyki generatywnej AI. Z jednej strony wspierał projekt bardziej „humanistycznego” ChatGPT, z drugiej siedział przy stole, który ustalał, jak AI powinno wyglądać w wersji komercyjnej. Gdy Inflection AI zaczęło tracić impet, Microsoft przejął większość jego zespołu i zintegrował go z własną AI-architekturą.
Podobnie działa Peter Thiel - dawny libertarianin i założyciel Palantira, firmy znanej z kontraktów rządowych i bliskich relacji z agencjami wywiadowczymi. Publicznie krytykuje regulacje, prywatnie lobbuje w Waszyngtonie i doradza politykom. W 2023 roku był współautorem wewnętrznego raportu dla Partii Republikańskiej dotyczącego "strategicznej autonomii USA w zakresie rozwoju AI i kryptowalut". Paradoks? Tylko pozorny. Dla Thiela wolny rynek to tylko tyle wolności, ile pozwala jego firma.
Mapa wpływów to żywa, mutująca struktura. Fundusze zmieniają nazwy. Startupy zmieniają właścicieli. Ale linie kontaktu, zależności i politycznego wpływu pozostają zaskakująco stałe.
Lobbying, przypadki kontrowersyjne i niepokojące
Lobbying w AI, czy ogólnie branży tech., działa inaczej niż w tradycyjnych branżach. Jest szybszy, mniej przejrzysty i bardziej “friends-and-family” driven. Regulacje nie nadążają, więc presja odbywa się poprzez think-tanki, panele doradcze, fundacje „etyczne” i… personalne znajomości. Gdy Sam Altman spotyka się z Komisją Europejską lub przemawia w amerykańskim Kongresie, reprezentuje firmę, ale zasiadający w boardzie inwestorzy i doradcy już kształtują treść ustaw w tle.
Dodatkowo nie wszystko w dolinie wpływów pachnie różami. Niektóre decyzje, ruchy i zniknięcia są bardziej wymowne niż komunikaty prasowe. A niektóre cisze podejrzanie głośne.
Ponownie posłużę się przykładem Inflection AI. Niegdyś jeden z najbardziej obiecujących projektów z pogranicza empatycznego interfejsu i generatywnej AI. Startup zebrał ponad 1,3 miliarda dolarów, miał własny duży model językowy (Inflection-2) i flagowego bota „Pi” - osobistego AI, który miał być uosobieniem emocjonalnej inteligencji w technologii. Występowali na scenach konferencyjnych, byli promowani w podcastach i mediach jako „ludzka alternatywa dla ChatGPT”. A potem... zniknęli.
W marcu 2024 Microsoft ogłosił, że przejmuje większość zespołu Inflection, w tym samego CEO Mustafę Suleymana. Reszta została wyciszona. Co się stało z obietnicami, kapitałem i „etyką w AI”? Cisza.
Coraz bliższe więzi między firmami AI a rządami. Zarówno OpenAI, jak i Anthropic prowadzą nieformalne (lub formalne) współprace z Departamentem Obrony USA i Pentagonem. Anthropic w 2024 roku otrzymało wielomilionowy kontrakt z agencją wywiadowczą. A OpenAI, choć publicznie deklaruje, że nie wspiera rozwoju ,,broni AI”, wykonywało testy dla organizacji zbrojeniowych. Gdy dodamy do tego udział funduszy powiązanych z rządem USA (np. In-Q-Tel), zaczyna to przypominać mniej startupową narrację, a bardziej przemysłowy kompleks AI.
Na dodatek, krajobraz medialny wokół startupów AI zaczyna przypominać sztucznie podkręcony teatr wzajemnej promocji. Inwestorzy zapraszają założycieli „swoich” firm do własnych podcastów, konferencji, newsletterów i tworzą medialny „halo effect”, który sztucznie buduje pozycję rynkową. Friends-of-friends PR, tak to działa. Trudno nie odnieść wrażenia, że część z tych „innowacji” istnieje głównie po to, by dobrze wyglądać na LinkedInie.
Tymczasem, w tle, czai się konflikt interesów. Osoby zasiadające w radach etycznych (jak w przypadku OpenAI czy DeepMind Ethics) jednocześnie inwestują prywatnie w startupy, które później mają być przez te fundacje oceniane. Gdy stawką są dziesiątki miliardów i wpływ na kształt regulacji AI w USA i UE, granica między doradztwem a lobbowaniem staje się niebezpiecznie cienka.
Jak inwestorzy zarabiają na katastrofach
Nie każdy upadek startupu oznacza stratę dla inwestorów. Wręcz przeciwnie. W umowach inwestycyjnych często zapisane są tzw. liquidation preferences. Czasem są to zwroty 1x, ale bywa też 2x lub 3x, a w niektórych przypadkach inwestor otrzymuje udział w nowym podmiocie przejmującym zasoby upadłego startupu. Efekt?
Startup pada. Pracownicy tracą opcje. Założyciele milkną. A inwestorzy... wychodzą z zyskiem i dostępem do kodu, danych i ludzi.
I teraz mała dygresja: jeśli oglądaliście ‘The Big Short’, to może pamiętacie te sceny, w których Margot Robbie w wannie z szampanem albo szef kuchni w restauracji tłumaczą finansowe zawiłości w sposób, który każdy może zrozumieć? Pomyślałem, że zrobimy podobnie i zaraz przybliżę Wam kilka kluczowych pojęć z tej subtelnej gry o władzę, jaką jest inwestowanie w startupy.
Oto kluczowe mechanizmy wczesnej kontroli, z których korzystają inwestorzy w grze o wpływy:
Liquidation preferences
Zapis w umowie, który gwarantuje inwestorowi, że odzyska swoje pieniądze zanim ktokolwiek inny (w tym founderzy i pracownicy) cokolwiek zobaczy. Np. masz 2x liquidation preference? To znaczy, że zanim rozdzielone zostaną udziały z potencjalnej sprzedaży firmy, Ty bierzesz dwa razy tyle, ile zainwestowałeś. Startup może upaść, ale Ty wychodzisz z zyskiem.
Convertible notes & SAFEs
Formalnie: pożyczki, które konwertują się na udziały przy kolejnej rundzie finansowania. W praktyce: cichy sposób na wejście do firmy tanio i wcześnie, bez wycen i zamieszania. Często zawierają tzw. discounts (zniżki na przyszłe udziały) i valuation caps (maksymalną wycenę, przy której następuje konwersja). Cichy zysk, duży wpływ.
Board observer rights
Nie jesteś oficjalnym członkiem zarządu, ale masz prawo być na wszystkich spotkaniach, słuchać, analizować i... wpływać. Taki „gość z tyłu sali”, który nie głosuje, ale patrzy każdemu na ręce i często mówi najwięcej w kuluarach. Idealne dla inwestora, który chce kontrolować narrację, nie ponosząc odpowiedzialności.
Anti-dilution clauses
Twoje udziały są jak wino, nie tracą wartości z czasem. Te zapisy chronią inwestora przed sytuacją, w której spada wycena firmy. Jeśli startup zbiera nową rundę z niższą wyceną (tzw. down round), inwestorzy z klauzulą anty-rozwodnieniową dostają więcej udziałów, żeby „zrekompensować stratę”.
Strategic exits & acqui-hires
Startup umiera? To tylko pozory. Często inwestorzy dogadują się z korporacją, która „kupuje” firmę tylko po to, by przejąć ludzi i technologię. Prawdziwy cel? Zabezpieczyć dostęp do talentu, kodu, infrastruktury. I wyjść z pozornie przegranej inwestycji z czymś bardzo cennym. W papierach: strata. W praktyce: win.
Pro-rata rights
To prawo do utrzymania swojego udziału w kolejnych rundach finansowania. Jeśli posiadasz 10% firmy, masz prawo wykupić dodatkowe udziały w nowej rundzie, żeby nadal mieć te 10%. Dlaczego to ważne? Bo jeśli firma „odpala” i przyciąga topowych inwestorów (np. Sequoia, Andreessen), cena rośnie, konkurencja rośnie… ale Ty masz gwarancję wejścia po wcześniejszej, często niższej wycenie.
Wpływ, który działa w obie strony
Gdy mówimy o „PayPal mafii” czy „szarych eminencjach”, łatwo popaść w paranoję. Widzimy koneksje, dostrzegamy układy, wyciągamy wnioski.
Jednak czy aby na pewno jest to opowieść o złoczyńcach za kurtyną ?
Według mnie to opowieść o systemie, który nie nadąża za samym sobą. Systemie, w którym wpływ to nie tylko kapitał czy stanowisko w boardzie - ale zaufanie, reputacja, tempo reakcji i... dostęp do rozmów, które nigdy nie trafiają na Twittera (jakoś czasem tęsknie za tą nazwą).
Wielu z bohaterów tego tekstu - Reid Hoffman, David Sacks, Peter Thiel - działa w zgodzie ze swoją wizją świata. Jedni grają z regulacjami, inni przeciw nim. Niektórzy chcą budować odpowiedzialną i wolną od cenzury AI i rzeczywiście próbują łączyć kapitał z etyką, budując pomosty między Doliną Krzemową a polityką. Inni, prowadzą subtelną wojnę kulturową, balansując między libertarianizmem a kontraktami rządowymi.
Ale wszyscy, bez wyjątku, grają w grę o wpływ.
Choć dla wielu kontrowersyjny, warto obejrzeć Vice — film w reżyserii Adama McKaya, twórcy The Big Short.
Chodzi o zdolność do modelowania rynku, zanim pojawią się regulacje. O możliwość uczestniczenia w debacie publicznej z pozycji władzy, która nie została nikomu przyznana demokratycznie, ale zdobyta przez sieć znajomości, pierwsze pieniądze, reputację budowaną dekadami. Chodzi o to, że ta gra odbywa się przed sceną, nie na niej.
A może właśnie dlatego tak trudno jest tę rewolucję zrozumieć? Bo za każdym unicornem, który "wyskakuje znikąd", stoi nie tylko talent i algorytm, ale też niewidzialna sieć wpływu, która zadecydowała, że to ten founder, ten pitch deck i ten moment mają zatriumfować.
Czy powinniśmy się więc bać tych ludzi?
Nie. Ale powinniśmy rozumieć mechanizmy, którymi się posługują, i strategie, według których działają. Bo tylko wtedy możemy świadomie uczestniczyć w rozmowie o tym, jak powinna wyglądać technologia, która nie tylko zarządza naszymi danymi - ale coraz częściej także naszymi przekonaniami, zachowaniami, relacjami.
W tej grze nie chodzi już o to, kto ma największy model.
Chodzi o to, kto decyduje, co ten model ma wiedzieć, mówić i przemilczeć.
🔐 Lumo od Proton – prywatny asystent AI, który niczego o Tobie nie zapisze
Lumo to najnowszy produkt od Proton – firmy znanej z Proton Mail i Proton VPN – która od lat stawia wszystko na prywatność użytkownika. Tym razem stworzyli własnego czatbota AI, który działa podobnie jak ChatGPT, ale z jedną zasadniczą różnicą: Twoje dane nigdy nie są zapisywane, analizowane ani używane do trenowania modeli.
Test praktyczny: jak działa Lumo?
Zalogowałem się na darmowym koncie Proton i sprawdziłem kilka scenariuszy:
📄 wrzucenie pliku z raportem → streszczenie i propozycja nagłówka
🌐 pytanie o aktualne dane (np. „czy dziś pada w Barcelonie?”) → web search + źródła
✍️ pisanie wiadomości powitalnej dla klienta → bezbłędny, uprzejmy tekst
Lumo działa szybciej niż się spodziewałem, choć nie tak ekspresowo jak GPT‑4 Turbo. Do prostych i średnio zaawansowanych zadań – wystarczająco sprawny.
🧭 Jak uruchomić?
Wejdź na: lumo.proton.me
Zaloguj się kontem Proton lub korzystaj anonimowo (do 25 zapytań tygodniowo)
Gotowe – możesz pisać, wrzucać pliki, zadawać pytania
💡 Pro tip: Jeśli korzystasz już z Proton Mail lub VPN – czat i historia rozmów będą się synchronizować między aplikacjami.
Jeśli cenisz sobie spokój ducha i kontrolę nad swoimi danymi, Lumo to obecnie najbardziej prywatna alternatywa dla ChatGPT. Nie zastąpi GPT‑4 Turbo w zadaniach wymagających finezji, ale do codziennego wsparcia – jest więcej niż wystarczający. Zwłaszcza gdy jesteś już w ekosystemie Proton.
AI na wynos
🧩 GPT-4.5 (“Orion”), pierwotnie planowany jako GPT-5, okazał się rozczarowaniem. Brak przełomu względem GPT-4o z powodu braku nowych, wysokiej jakości danych do trenowania. Model szybko stracił znaczenie, a OpenAI zmaga się z wewnętrznymi napięciami i rosnącą dominacją Microsoftu - czytaj.
🏕️ Meta buduje największy na świecie klaster AI, o nazwie Prometheus, który do końca 2026 roku ma działać w… namiotach, z 500 tys. GPU GB200/300 i mocą 1,020 MW. To więcej mocy obliczeniowej niż OpenAI i Anthropic razem wzięte. Analiza SemiAnalysis - czytaj.
🚫 Anthropic zablokowało OpenAI dostęp do API Claude po tym, jak okazało się, że inżynierowie OpenAI używali narzędzi Anthropic do pracy nad GPT-5, naruszając tym samym regulamin, który zakazuje trenowania konkurencyjnych modeli na bazie ich usług - czytaj.
🇪🇺 Od (dzisiaj) 2 sierpnia 2025 r. wchodzi w życie obowiązek zgodności z EU AI Act dla dostawców dużych modeli AI (OpenAI, Mistral, Google, Anthropic, xAI). Nowe prawo wymaga dokumentacji i pełnej transparentności danych, a firmy mają rok na dostosowanie się do przepisów - czytaj.
🍏 Tim Cook (Apple) ogłosił na spotkaniu z pracownikami, że rewolucja AI jest „tak duża lub większa” niż internet, smartfony czy chmura i że Apple „musi to zrobić i zrobi”. Firma zapowiada duże inwestycje w AI - czytaj.
🎬 Wan2.2 - pierwszy na świecie open-sourceowy model generowania wideo w architekturze MoE (Mixture-of-Experts) już dostępny! Pozwala na zaawansowaną kontrolę generacji (światło, kolor, ruch kamery), generuje z tekstu i obrazu, a całość jest w pełni otwarta dla deweloperów - czytaj.
🔒 Użytkownicy ChatGPT odkryli, że ich prywatne rozmowy pojawiły się w wynikach Google (przecież czarno na białym tak było napisane jak wybrałeś opcję udostępniania rozmowy…) OpenAI w pośpiechu wycofało funkcję, która pozwalała na indeksowanie udostępnionych czatów. Problem dotyczył osób, które kliknęły „Make this chat discoverable”, często nieświadomie, bo informacja o widoczności w Google była słabo oznaczona. W efekcie w sieci znalazły się bardzo osobiste konwersacje, a OpenAI musi teraz usuwać te treści z wyszukiwarek - czytaj.
🆕 Obserwujesz konto OpenRouter na X? Już wyjaśniam dlaczego to może być ważne. Jak jesteś zajarany/a AI tak samo jak my, to na pewno interesują Cię przecieki, wcześniejsze dostępy do nowych modeli. Big Techy dają możliwość wykorzystania ich nowych modeli właśnie tam (oprócz tego jest oczywiście dostępna LMArena). Teraz, prawdopodobnie OpenAI, daje tam ludziom dostęp do ich nowego modelu. Czy to GPT-5? Ich nowy model open-source? Przekonaj się sam/a. Nazwa modelu to “Horizon Beta” (fajna nazwa co? 😎) - link.
📬 Czytałeś/-aś ostatnie wydanie w środę? Szukaj w skrzynce maila pod tytułem:
“🧠 Rozwijanie umiejętności AI, których pracodawcy rzeczywiście potrzebują.” - link.
“Vice” (2018), reż. Adam McKay
Ta sama estetyka wpływu zza kulis, tylko zamiast Wall Street i Iraku mamy dzisiaj OpenAI, Sequoia i Pentagon. Film nie bez kontrowersji —-wielu zarzuca mu stronniczość i zbyt jednostronny obraz administracji republikańskiej. Ale warto obejrzeć choćby dla samej narracyjnej konstrukcji.
Taka luźna propozycja na weekendowy film ;)
Andreessen Horowitz – AI Canon
Zbiór tekstów i podcastów, które a16z poleca founderom AI. Interesujący zarówno przez to, co zawiera… jak i przez to, co pomija.- 📘 Sprawdź tu
A jeśli już jesteś subskrybentem i dotarłeś tutaj, oceń treść:
Jeżeli chcesz słuchać treści newsletterów w formie audio, to subskrybuj nasz kanał youtube - gorąco zachęcamy!
Tak jak obiecaliśmy dajemy Wam okazję do tego, abyście mogli dołączyć do naszej społeczności na Discordzie 🔑
Otwieramy drzwi do miejsca, gdzie spotkać możecie ekspertów i prawdziwych entuzjastów sztucznej inteligencji. Zresztą przez wiele miesięcy w tej właśnie sekcji newslettera, opowiadaliśmy kogo możecie na naszym Discordzie spotkać i co możecie tam znaleźć.
ponad 1800 osób
ludzie różnych branż i środowisk
wiele działów tematycznych (AI grafika, AI wideo, AI biznes, AI programowanie, AI książka, AI film, działy AI commentary)
Jest to miejsce, gdzie pasja spotyka się z wiedzą - możecie wymieniać pomysły, uczyć się od liderów branży i budować kompetencje AI razem z nami.
🔑 Co zyskujesz?
Dostęp do ekskluzywnego kanału Discord Horyzont, gdzie toczą się gorące dyskusje, warsztaty i networking z profesjonalistami AI
Dostęp do newsów, inside’ów z branży szybciej niż otrzymasz je w newsletterze lub gdziekolwiek indziej
Dostęp do kanału głosowego na którym co 2 tygodnie spotykamy się i rozmawiamy o AI
Możliwość współtworzenia innowacyjnych projektów i dzielenia się doświadczeniem z pasjonatami AI
🔑Jak dołączyć?
Postanowiliśmy, że dostęp do naszego kanału, który - jesteśmy przekonani - jest fantastycznym miejscem dla rozwoju umiejętności AI każdego zainteresowanego budowaniem swoich kompetencji, będzie dostępem płatnym.
Opłata jest jednak jednorazowa i uprawnia do dożywotniego dostępu - bez miesięcznych subskrypcji. Płacisz raz i jesteś z nami na zawsze!
Możesz potraktować taki zakup nie tylko jako inwestycję w siebie, ale także coś co jest wsparciem dla naszej społeczności i dla horyzont.ai - swoistym 🤝 uściśnięciem dłoni za pracę naszej trójki Jakuba, Oskara i Marcina. Dziękujemy, jeśli się zdecydujesz :)
Jednorazowa płatność to 99 złotych (liftime access)
Wpisz mail, najlepiej ten którym posługujesz się na Discord (jeśli nie masz jeszcze swojego konta, załóż, naprawdę warto korzystać z platformy)
Po opłaceniu wyślemy Ci na e-mail zaproszenie na nasz kanał (proces może chwilę potrwać, ale uczynimy to niezwłocznie po otrzymaniu informacji o zakupie dostępu)
Nie przegap szansy na dołączenie do naszej społeczności. Zainwestuj w swoją pasję już dziś, ucz się i nawiąż nowe znajomości w branży. Gorąco zapraszamy!
Dzięki za przeczytanie tego wydania newslettera Horyzont AI!
- @OskarKorszeń @MarcinUszyński @JakubNorkiewicz
Jeśli jesteś tu pierwszy raz - dołącz za darmo, aby regularnie otrzymywać takie treści na swojego maila.
To jest właśnie przykład newslettera z takim mięchem, ża zamienianie go w audio poscast nie ma sensu.